SEJSA RPG

aras-hareth

Podchodzę do ciała, przykładając palce do szyi, w odruchowej próbie sprawdzenia pulsu. Człowiek z pewnością nie żyje, choć nie jest jeszcze całkiem zimny.

- zginął niedawno - obwieszczam pozostałym

poiuy0987

*Aras badź tak miły i sprawdź czy nie ma jakiejś pułapki.*

aras-hareth

- zalecam odsunąć się trochę - uprzedzam, po czym staję w bramie nisko, tak by nie trafiło mnie to co mogłoby przez nią przelecieć. Badam bramę pod kątem ukrytych otworów, dźwigni, mechanizmów (wykrywanie pułapek)

Gość

Otwarte oczy Marka wydają się patrzeć w stronę krypt./Nie miał szans... Co go tak urządziło?/ Myśl o tym co mogło go zabić nasuwa pytanie do dwójki patrzącej na zwłoki. Z drżącym głosem pytam ich przerzucając wzrok między tą dwójką- Dalej chcecie tu iść? Widzicie co się stało z jednym, ale co z resztą? Co tu grasuję, hieny cmentarne, czy inne cholerstwo, pytam się raz jeszcze, jesteście pewni że chcecie zaryzykować własne życie? Odwracam się z powrotem do Marka. -Spoczywaj w pokoju, wśród reszty naszych towarzyszy...- Ręką zamykam jego powieki, a ciało przesuwam by nie leżało w przejściu.

aras-hareth

- Po to tu przyszedłem - odpowiadam nie patrząc na swoich towarzyszy, żeby nie ominąć ani kawałka bramy, która po otwarciu mogłaby sprawić że dołączylibyśmy do zwłok leżących obok.

Pharaun Mizzrym

Nie wkrywasz pulapek przy bramie. Najwyrazniej to nie pylapka go zabila

aras-hareth

- Idziemy, nic tu nie ma, zaręczam - Staję wyprostowany, otwieram skrzydło bramy na tyle byśmy mogli przejść, przesuwa się z nieprzyjemnym skrzypieniem zardzewiałych zawiasów. Przemieszczam się na lekko ugiętych nogach, by nie zdradzić swojej pozycji moimi krokami (zwinność +2)

poiuy0987

*Żadnych pułapek, więc chodźmy. To miejsce wydaje mi się niewiarygodnie przyjazne, czuję tu aurę która mnie upaja.* mówię z lubością. Rozglądam się (+2 spostrzegawczość)

Gość

-Skoro chcecie to chodźmy, ale z góry mówię, tych monstrów było tu więcej niż kilka, miejcie się na baczności.- Wchodzę za nimi i próbuję wyłapać nietypowe szmery ( nasłuchiwanie +2)

Pharaun Mizzrym

Poryszacie sie zatem pi cnentarzu. Aras porusza sie miekko i zwinnie niemal bezszelestnie. Przechodzac miedzy grobami dostrzegasz eflko ze czesc z nich jest naruszoba. Plyty nagrobne sa pipekane a ziamia w nieltorych miejscach tworzy nietypowe kopce. Ty Palladynie nic nie slyszysz. Wyczuwasz tu zlo i smierc. W pewnej chwili z jednego z tych kopcow wystrzelila reka. Zlapala sie ziemi i cos zaczelo wylazic. Spod innych grobow rowniez piwoli zaczely wstawac ciala. Lacznie pohawilo sie 5 trupow. Typowe zombie. Otacza jr odor zgniluzny i rozkladu. Rzucam na inucjatywe( kto kiedy ma swoja runde i podam tu)

Pharaun Mizzrym

KOLEJNOSC RUND
Mag
Zombie.
Zombie
Palladyn
Zombie
Lotrzyk
Zombie
Zombie.

Otwieram walke. Wink

poiuy0987

*Rzucam czar żądzy* (wola +4)

Pharaun Mizzrym

Dwa zombie sa na lewo od palladyna( 5 m od niego). Jeden tak 4 m przed magiem dwa za lotrzykien ktory szedl ostatni odl od lotrzyka 7 m

Gość

Wykonuję atak (k8, zwarcie +4 )

Pharaun Mizzrym

Widzicie jak elfka wypowiedziala kritke slowo mocy. Jej cialo otoczyla czarna aura a jej szata na sekunde zalomotala od wyzwolonej mocy. Czujesz sie dosc milo. Czar niejako spotegowal twoj gniew i zadza siania zaglady.
Jeden z zombie podszedl do ciebie verion. Atakuje lecz nie trafil cie. Dugi rowniez pidszedl do ciebie lecz tez cie nie trafil ale niewiele brakowalo