SEJSA RPG

Pharaun Mizzrym

Cisnales bulawa w czarodziejke ktora w ostatniej chwili odsunela sie. Pulapka nie zostala wyzwolona. Palladyn niespodziewanie dla ciebie zlapal cie za szyje swaja mocarna dlonia i yderzyl cie z dynki prosto w nos. (tracisz 3 punkty zycia). Na szczescie nie masz zlamanego nosa lecz upadles na ziemie metr dalej.

Pharaun Mizzrym

Aha nadal jestescie w tej sali z bulawa.
Teraz Verion pisze

Gość

-Oszalałeś! Chcesz nas wszystkich pozabijać, czy tylko siebie!? Jak liczysz na łupy to źle szukasz, z magią sobie nie poradzisz. -rzucam gniewnym tonem do leżącego elfa. /Kretyn myśli że jak jest złodziejem to wszystko mu się uda!/ myślę -Podnoś się łachudro i albo zaczniesz się zachowywać, albo umrzesz tu zabity przez kogoś z nas jak tak dalej pójdzie.- Podnoszę buławę i odstawiam ją ponownie na miejsce- jeszcze raz ją ktoś ruszy to przysięgam że mu ręce utnę i już nigdy nic nie podniesie!

poiuy0987

Wybucham śmiechem prosto w twarz Marcina. /On miałby mi coś zrobić, ZGRZESZYĆ? Nie wydaje mi się./ Przechodzę koło osłupiałego palladyna, który najwyraźniej nie wierzy by można mu się było sprzeciwić i idę w stronę buławy. Biorę ją w swoje ręce i chowam i chowam do mojej magicznej torby. *Więc moi mili skoro ten cyrk mamy już za sobą i każdy zna swoje miejsce proponuję iść dalej. Wybieram prawe rozwidlenie. Jeśli nic tam nie będzie po prostu tu wrócimy. Za mną* [verion nie wykonał rzutu ale to była jednak groźba do tego uderzył arasa gdy mógł go obezwładnić proponuję +3 do zły. Chyba jednak bedziemy miec w teamie rycerza smerci Smile

]

Pharaun Mizzrym

Nie bedzie do zlego bo dzialal w dobrych pobudkach. A to ze kest palladynem nie znaczy ze ma wszysykim nadstawiac drugi policzek do uderzenia itp Wink

. Jakby uderzyl np przypadkowego mieszkanca czy cos takiego to jyz predzej. Ale tu mamy do cxynienia ze zwyczajna obrona. Aras zachowal sie ahresywnie wiec ten go zatrzymal.

aras-hareth

[do paladyna] - a Tobie już jądra zmiękły po przemówieniu tej dziwki?! - teraz już jestem szczerze wkurzony - od kiedy to paladyn klęka przed byle czarodziejką? Idiota, myślisz że pomoże Ci szukać Twoich towarzyszy, zaciągnęła mnie tu żebym jej pokazał co tu można ukraść. Miałem zamiar nas z tego wyciągnąć to ty musiałeś się obudzić i mi przywalić.

/oboje siebie warci/ myślę ściskając uderzony nos w palcach i opanowując zawroty głowy po ciosie tego jezusowego rycerzyka.

Pharaun Mizzrym

Aras. Twoje dzialania sprawily ze otrzymujesz 2 pkt do zly i 2 do chaotczny

Piszcie dalej toczy sie dialog

Gość

-Od żadnego z was nie żądam pomocy, ale jak nie przestaniecie się bawić jak dzieci i rzucać się wszystkim czym popadnie to nie zawaham się was pochlastać. Jak dla mnie moglibyście się pozabijać przy użyciu tej pułapki, nie jednego elfa już zabiłem i teraz też bym się nie zawahał, Więc zawrzeć gęby i ruszamy na przód.- rzucam oschle.

-A ty elfie lepiej pilnuj swoich jąder, bo niedługo możesz się ich pozbyć szybciej niż byś chciał...- Przyśpieszam kroku i idę z przodu z myślą dlaczego to zawsze mnie trafiają się osoby które się o wszystko kłócą.

Pharaun Mizzrym

Piszcie dale. Rada MG. Nie wrzucsjcie na siebie co chwile chodz troche sie dogadajcie. Wink

. Kloccie sie najwyzej ale bez WIEKSZYCH utarczek.zwlaszcza ktoryvh slutkuem jest odejmowanie HP. Wink

poiuy0987

Podążam za Marcinem.

aras-hareth

Wlokę się z tyłu, przy najbliższej okazji zdecydowany dać nogę.

Gość

Podążam dalej próbując coś dostrzec na ścianach (jakiś symbol, napis może) (spost +5) Okazyjnie czuje na sobie złowieszczy wzrok łotra /będzie trzeba się pilnować względem niego/ myślę...

Pharaun Mizzrym

Ja pisze

Pharaun Mizzrym

Idziecie korytarzem. Niczego nie dostrzegasz. W pewnej chwili dochodzicie do drewniamych drzwi. Wydaja sie byc zamkniete. Widzicie pod drzwiami sporo krwi. Przy drzwiach pala sie dwie pichodnie osadzone w zgrabnych rzezbionych na planie krzyza stojakach

poiuy0987

Podchodzę do Arasa i mówię szeptem tak by Marcin nie usłyszał *Myślisz, że gdybym cię nie potrzebowała to bym cię tu ciągnęła? Jesteś mi potrzebny bo bez ciebie nie zdobędę złota a ty beze mnie również sobie nie poradzisz. Widzisz te drzwi? Widzisz tę krew? Ja mam buławę ale to nie znaczy, że nie podzielę się z tobą zyskiem i TYLKO z tobą. Nasz uduchowiony rycerzyk najwyraźniej gardzi złotem. Więc proponuję trzymać się razem bo w przeciwieństwie do niego* wskazuję głową polladyna idącego przodem * mamy wspólny cel. Jeśli chodzi o ten policzek, cóż... jestem dość porywcza wybacz mi.* Mrugam kokieteryjnie. *Zamknięte to co teraz?* mówię już głośniej starając się by mój głos brzmiał naturalnie jakbym przed chwilą rozmawiała z Arasem o pogodzie.